Forum www.teeleenowele.fora.pl Strona Główna

 dame chocolate 2 / ***FIN***
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Bella
Moderator
Moderator



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:04, 28 Paź 2008    Temat postu:

Fajne odcinki Very Happy
Brucito okropnie traktuje matkę. Mam nadzieję, że to się zmieni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 7369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:54, 30 Paź 2008    Temat postu:

Odcinek 36

Gdy Rosita chciała dalej opowiadać nagle weszedł do rezydencji Bruce.
Bruce wchodząć - witaj kochanie już jestem!
Nagle weszedł do środka i zauważył że Juan nie jest w szkole.
Po chwili schodzi także mała Rosa.
Bruce - czemu dzieci nie w szkole? Już 11! Nawet nie umiesz zawieść
dzieci do szkoły?
Juan - mamo opowiesz dalej?
Bruce - jakieś opowiadanie jest ważniejsze niż pójście do szkoły?
Jeszcze na dodatek jesteś zagrożony z matematyki.
Rosita się rozpłakała i wyszła.
Bruce - i to jest powód do płaczu?
Juan - weźcie wszyscy się odwalcie od mamy!
Bruce - to idź do niej niech dalej ci opowiada jakieś historyjki.
Juan - ty jesteś taki a potem będziesz żałować... mama opowiadała mi
historię twoją i jej ale ty musiałeś przeszkodzić jak prawie we wszystkim!
Przez te 13 lat zauważyłem że się uważasz za jakiegoś króla...
Po czym poszedł za mamą.
Bruce - on ma rację , ale jak to zmienić? Najpierw muszę przeprosić
Rositę bo znowu ją skrzywdziłem jak prawie wszystkim.
Więc Bruce pobiegł za nimi.
Bruce znalazł ich w ogrodzie , Rosita płakała a Juan chciał ją pocieszyć.
Po chwili Bruce podchodzi
- przepraszam cie kochanie , nie płacz już proszę.
Lecz Rosita nadal płakała i biegła do rezydencji lecz przy samym wejściu
skręciła nogę i się przewróciła. Bruce do niej podbiegł i wziął ją na ręce
i zaniósł ją do środka.
Rosita - zostaw mnie!
Po czym zaczęła go bić po twarzy.
Bruce - proszę cie Rosita uspokuj się już. Wybacz mi to kochana!
Juan wchodzi do rezydencji.
Rosita - Juan już ci nie mogę dalej opowiedzieć historii bo twój tata
w tym przeszkodził. Ja już nie wytrzymam! Jakby był jakiś zakaz!
W tym domu już nic niemogę robić..
Bruce - możesz robić co chcesz! Wybacz mi proszę!
klęknoł przy niej
Rosita - wstań
Bruce - nie wstane
Rosita - dobrze wybaczam Ci.
Bruce przytulił się do Rosity.
Po chwili schodzi Brucito
Brucito - co ty robisz tato? Ona nie jest warta nic to jest szmaciara która
się pieprzy z każdym a dzieci ma w dupie.
Bruce - jak śmiesz mówić tak na swoją mamę!
Po czym Bruce chciał go uderzyć ale Rosita go powstrzymała.
Bruce - jak on cie może obrażać a ty mu na to pozwalasz!
Rosita - ty też mnie obraziłeś już dużo razy i ci wybaczyłam , przejdzie mu
to... tak od rana się zachowuje.
Bruce - jesteś dla nich za dobra
Rosita - ja już wiele przeszłam w swoim życiu i wiem że się tak nie
postępuje.
Bruce przytulił Rositę.
Po czym usiedli na kanapę , Rosita parę minut później usnęła przytulona
do Bruce'a a Bruce się uśmiechnął
- moja kochana Rosita tak pięknie uśmiechnięta śpi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dulce dnia Czw 14:54, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 7369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:13, 01 Lis 2008    Temat postu:

Odcinek 37

Gdy Rosita się obudziła odrazu pojechała do fabryki.
Tymczasem powróciła Juanita by dokończyć to co miała zrobić.
Tym razem zatrudniła kolejnego kolesia poto aby zadzwonił do Bruce'a
i powiedział że Rosita jest koło hotelu i się całuje z jakimś kolesiem i
dopiero co byli ze sobą w łóżku , tak też się stało po paru minutach
Bruce dostał taką wiadomość. Gdy Rosita wróciła z fabryki Bruce się do
niej nie odezwał ani słowem.
Rosita - cześć Bruce , już jestem!
Bruce się nie odezwał.
Rosita podeszła do Bruce'a - czemu nic nie mówisz?
Bruce - dopiero co byłaś z innym a teraz do mnie przychodzisz?!
Rosita - co? o co ci znowu chodzi? jak możesz tak myśleć? Ja byłam
w fabryce z Julią porozmawiać a ty mnie osądzasz o zdradę?
Po czym wybiegła zapłakana.
Bruce - już sam niewiem co myśleć.
Po chwili do rezydencji wbiega mały Brucito jak poprzedniego dnia
zezłoszczony na dodatek wyzwał po drodze Bruce'a.
Brucito - co sie gapisz szmaciarzu?
Bruce - jak ty się odnosisz?
Brucito - będe sie odnosić jak chce!
Po czym Bruce złapał go za ręke i zaprowadził do Rosity by ją przeprosił.
Brucito - nie przeproszę tej wariatki ona jest jakaś jebnięta.
Bruce - przeprosisz ją i to natychmiast!
Brucito - czemu ci tak na niej zależy? przecierz się z nią kłuciłeś.
Bruce - to było jakieś nieporozumienie ale ty pierwszy ją przeprosisz
Brucito - nie będe jej przepraszać!
Bruce - jak jej nie przeprosisz to możesz się z tąd wyprowadzić! Rodziców
masz szanować!
Brucito - no dobrze przeproszę ją bo ona jednak taka nie jest jak ty.
Po czym weszli do sypialni.
Brucito - przepraszam cie mamo za to wszystko po czym podeszedł
do niej i ją przytulił.
Rosita - nie musisz mnie przepraszać każdy ma zły dzień. A ty co tutaj
robisz Bruce? Przecierz mnie osądzasz o zdradę!
Bruce - zaszło pewnie jakieś nieporozumienie
Rosita - daj mi spokój... i wyjdź
Bruce - czemu mi karzesz wyjść?
Rosita - bo to była prawda! Tak spałam z nim i co ci do tego? zadowolony?
Rosita tak powiedziała chociarz to nie była prawda.
Bruce - nie wierze ci przecierz widze że nie powiedziałaś tego z przekonaniem. Powiedz prawdę proszę.
Rosita - jak nalegasz. Więc to nie jest prawda nie spałam z żadnym byłam
w fabryce.
Bruce - więc czemu tak powiedziałaś?
Rosita - bo mam już tego wszystkiego dość... jak ty mnie traktujesz? jak
jakąś prostytutkę!
Po czym wyszła a Bruce patrzył na jej znak na plecach.
Rosita poszła a Bruce położył się na łóżku.
Rosita wyszła z rezydencji i wsiadła do samochodu.
Gdy Matilde zauważyła że Rosita gdzieś pojechała zdenerwowana
i zapłakana to poszła powiedzieć o tym Bruce'owi. Gdy się dowiedział
odrazu pojechał za nią. Wyprzedził ją gdy była blisko swojej dawnej
wioski.
Bruce poszedł do Rosity i ją przytulił.
- co ty robisz?
Rosita - niewiedziałam co zrobić więc chciałam odwiedzić swoją dawną
wioskę w której było mi lepiej niż tu teraz.
Bruce zaczął całować Rositę a Rosita go odrzuciła.
Rosita - ty tylko o jednym ciągle myślisz! Wracaj do rezydencji
Bruce - przepraszam księżniczko ale poczułem że muszę cie pocałować
i jak mam wracać to tylko z tobą.
Rosita - czemu tak nalegasz?
Bruce - wiesz że cie kocham i tylko ty się liczysz w moim życiu i nie
puszcze cie teraz samą tam.
Po czym wyciągnął z kieszeni 2 czekoladki i jedną dał Rosicie a drugą
sam zjadł.
Rosita - Bruce. Jednak chcem wracać do domu.
Bruce się do niej uśmiechnął i pojechali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 7369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:13, 06 Lis 2008    Temat postu:

Odcinek 38

Gdy Byli już w sypialni nagle ktoś przyszedł i Bruce zeszedł na dół a
Rosita została w sypialni. Okazało się że to była znowu Juanita.
Bruce - co ty tutaj znowu robisz? co to za dziecko?
Juanita - moja i twoja córka.
Bruce - co? jaka moja? naprawde jesteś jakaś świrnięta? pierwszy raz
widze te dziecko na oczy a ty mi wmawiasz że to moje dziecko?
Rosita to wszystko słyszała ponieważ była już na dole i odrazu wybiegła
z domu.
Juanita - nie chciałam aby Rosita o tym wiedziała ale lepsza jest najgorsza
prawda niż najlepsze kłamstwo.
Bruce - zostaw nas w spokoju!
Po czym pobiegł za Rositą ale jej już nie było.
Rosita pojechała do hotelu a Bruce o tym nie wiedział.
Na drugi dzień Bruce widział w fabryce kobietę z chustą taką samą jak
kiedyś nosiła Rosita więc Bruce pomyślał że to Rosita. To był taki plan
Rosity aby Bruce myślał że to ona a tak naprawdę była to inna kobieta
którą zatrudniła na 2 miesiące. I przez dwa miesiące Rosita nie widziała
się ani z dziećmi ani z Brucem i codziennie sobie przypominała o tym
dziecku Bruce'a i Juanity i tęskniła za swoimi dziećmi i Brucem ale
po tym co usłyszała nie miała zamiaru już wracać do Bruce'a.
Bruce - Rosita! wysłuchaj mnie!
Kobieta w chuście nie słuchała go tak jak to Rosita jej kazała i poszła do
gabinetu i tak było przez 2 miesiące dopuki Bruce nie odkrył kobiecie
chusty.
Bruce - kim pani jest? gdzie jest moja Rosita?
Kobieta w chuście - nieważne gdzie jest Rosita jedynie moge ci powiedzieć
to że ona niechce ciebie widzieć i ci nigdy nie wybaczy tego.
Bruce wymusił z niej prawdę i wkońcu mu powiedziała gdzie jest
a Bruce odrazu do niej pojechał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 7369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:29, 07 Lis 2008    Temat postu:

Odcinek 39

Gdy Bruce już miał wchodzić do hotelu nagle wychodziła z niego Rosita.
Rosita - co ty tutaj robisz?
Bruce nie odpowiedział tylko przytulił Rositę.
Rosita - chyba mnie z kimś pomyliłeś.
Bruce - jak cie pomyliłem? przecierz jesteś Rositą.
Rosita - no właśnie ja jestem Rosita a nie Juanita.
Bruce - nie mów mi o niej przez jej kłamstwa nie chcesz być ze mną.
Rosita - ona nie kłamała. Dzięki Juanicie nareszcie już wiem dokładnie
jaki ty jesteś. Oszukiwałeś mnie cały czas a ty się czułeś oszukany!
Ja cie kochałam zawsze ale teraz już do ciebie nic nie czuje oprócz
nienawiści. Ty mnie za to nigdy nie kochałeś! Będąc ze mną myślałeś
o innych kobietach.
Bruce - Rosita ja kocham tylko ciebie! I te dziecko to jest jej męża
którego sam widziałem. Ona to zrobiła by nas rozdzielić.
Rosita - zostaw mnie w spokoju.
Gdy Rosita chciała iśc Bruce złapał ją za ręke i jej nie puszczał.
Rosita - puszczaj!
Bruce - nie puszcze cie dopuki mnie nie wysłuchasz.
Rosita zaczęła bić Bruce'a po rękach aż się wyrwała i wbiegła pod
samochód który ją potrącił.

W szpitalu
Rosita była 2h nieprzytomna a Bruce się ciągle o nią martwił aż wkrótce
się obudziła.
Bruce - Rosita! pamiętasz coś?
Rosita - nie nie pamiętam niczego prócz tego że ciebie nienawidze
śmieciu!
Bruce - wiem że jestem idiotą ale uwierz mi wkońcu że te dziecko nie jest
moje!
Rosita - tu nie chodzi o dziecko tylko o ciebie! Wynoś się z tąd! Nie
rozumiesz że robi mi się niedobrze na twój widok?
Bruce - dobrze już wychodze.
Gdy Bruce wyszedł Rosita zaczęła płakać. Jeszcze na dodatek okazało
się że Rosita nie czuła nóg i została kaleką. Gdy Bruce się dowiedział
odrazu przyjechał do szpitala z misiem którego dał kiedyś Rosicie.
Bruce - przyniosłem ci misia , jeśli nie chcesz być zemną to bądź
przynajmniej z tym misiem.
Rosita znowu zaczęła płakać i się przytuliła do Bruce'a.
Rosita - dziękuje ci Bruce że przyniosłeś tego misia. Nie zostawiaj
mnie samej proszę cie. Już nie wytrzymam dłużej udawając że cie
nie kocham.
Bruce gdy to od Rosity usłyszał to się uśmiechnął.
Rosita - niezostawiaj mnie samej już nigdy nawet mimo to że będe
kaleką już do końca życia.
Bruce - najważniejsza jest miłość a nie część ciała będe z tobą już
na zawsze bo bez ciebie moje serce nie wytrzymuje a gdy cie
widze to jest mi zawsze lżej.
Po czym wypływały mu łzy z oczów a zarazem był szczęśliwy.

Po powrocie do domu zrobili przyjęcie z okazji urodzin Rosity
a Rosita z Brucem byli już zawsze ze sobą i się mogli cieszyć
szczęściem mimo to że Rosita nie mogła już nigdy chodzić.
Historia czekolady dla Rosity i Bruce'a się już skończyła
ponieważ teraz Juan ma misję do wypełnienia.
Czy znajdzie kobietę swojego życia która będzie odpowiedzialna
za kwiaty? Tego już raczej się odemnie nie dowiecie ale może
ktoś inny zacznie pisać.

Idea Exclamation Arrow FIN!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bella
Moderator
Moderator



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:05, 08 Lis 2008    Temat postu:

Fajnie się skończyło, ale szkoda, że to koniec. Żal mi Rosity. Nie będzie już chodzić. Ale za to jest szczęśliwa. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 7369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:58, 09 Lis 2008    Temat postu:

a jednak piszę dalej

Odcinek 40

Rosita wstała pierwsza i pojechała na wózku do kuchni zrobić
sobie kanapki a przy okazji także Bruce'owi.
Gdy Rosita położyła śniadanie na stół w pokoju gościnnym nagle zeszedł
na dół Bruce.
Rosita - hahahahaha
Bruce - co cie tak śmieszy?
Rosita - spójrz na koszulę chyba tak nie pujdziesz do fabryki?
Bruce - ale ze mnie gapa.
Po czym zdjął koszulę i przewrócił na drugą stronę i ponownie założył.
Rosita - zjesz śniadanie?
Bruce - zjem zjem naszczęście się nie spiesze do fabryki.
Rosita - to sobie spokojnie zjedz a ja muszę wyjść z domu.
Bruce - gdzie wychodzisz o tej porze i to sama?
Rosita - dawno się nie widziałam z Fabianem idę w odwiedziny , poproszę
wujka Diosdado aby mnie zawiózł bo na wózku sama rady niedam.
Bruce - to ja cie zawioze
Rosita - nietrzeba fabryka czeka
Bruce - dla mnie to żaden problem przecierz wiesz
Rosita - ale nie musisz pozatym wiesz dawno w fabryce nie byłeś.
Bruce - jeśli tak bardzo chcesz z wujem Diosdado to nie będe nalegać.
Pa kochanie :*
Rosita - Pa
Rosita tymczasem postanowiła zadzwonić po Fabiana aby on przyjechał
do niej bo nie chciała przeszkadzać wujowi.
Rosita - cześć Fabian
Fabian - witaj Rosita
Rosita - możesz przyjechać do mnie ?
Fabian - oczywiście za pare minut tam będe.

Bruce tymczasem gdy był już blisko fabryki nagle słyszał jak ktoś mówił
do niego idiota. Nagle ten koleś podeszedł bliżej.
Bruce - co ty odemnie chcesz człowieku?
x - jesteś idiotą Brucie Remingtonie! Zamiast znaleźć sobie jakiejś
porządnej kobiety to z inwalidką będzie z litości.
Gdy Bruce to usłyszał to pobił tego kolesia. Okazało się że to zrobił
specjalnie aby go wsadzić za kratki. I tak się stało zatrzymalo Bruce'a
na 24h.

Wchodzi Fabian do rezydencji
gdy się zobaczyli z Rositą odrazu się przytulili do siebie.
Fabian - czemu jeździsz na wózku?
Rosita - cóż takie jest życie , samochód mnie potrącił pare tygodni temu.
Fabian - ale jak to się stało?
Rosita - nie odzywałam się z Brucem po tym jak usłyszałam że ma
dziecko z Juanitą co było kłamstwem. I pewnego razu Bruce przyszedł
do hotelu w którym mieszkałam przez 2 miesiące i się wtedy kłóciliśmy
i potem wbiegłam pod samochód.
Fabian - czyli to jest Bruce'a wina?
Rosita - nie to nie jest jego wina , to ja nie chciałam do niego wrócić
i byłam zagniewana i to była moja wina.
Fabian - ale jesteś z Brucem?
Rosita - tak jestem z nim bo miłość jest silniejsza i byliśmy znowu razem
po tym wypadku ale uważam że Bruce powinien znaleźć sobie inną
kobietę bo zemnie niema pożytku bo jestem kaleką.
Fabian - nawet tak nie myśl ! Bruce napewno cie kocha i będzie
z tobą do końca życia.
Rosita - ale ma szansę ułożyć sobie życie z inną i taką która nie jest
inwalidką.
Fabian - liczy się wnętrze i Bruce cie kocha z całego serca i napewno
nie myśli tak jak ty.
Nagle zadzwonił telefon.
Rosita - halo!
Policjant - czy rozmawiamy z żoną pana Remingtona?
Rosita - Tak co się stało?
Policjant - pani mąż został zatrzymany na 24 godziny ponieważ pobił
człowieka.
Po czym się Policjant odłączył.
Rosita - co?
Fabian - co się stało ?
Rosita - Bruce jest w więzieniu zamknęli do na 24 godziny ponieważ
kogoś pobił.
Fabian - to jedźmy tam.

W więzieniu
Rosita - cześć Bruce
Bruce - cześć kochanie jak tu dotarłaś sama?
Rosita - Fabian ze mną jest ale czeka na zewnątrz. Czemu pobiłeś tego
człowieka?
Bruce - bo sobie zasłużył!
Rosita - ale czym?
Bruce - powiedział że jestem idiotą dlatego że jestem z tobą i że mam
sobie znaleźć inną która nie jest inwalidką więc nie wytrzymałem
takich słów na ciebie i mu przywaliłem.
Rosita - on miał rację powinieneś znaleźć inną kobietę.
Bruce - co ty wygadujesz? ja już was wszystkich nie rozumię.
Spiskowałaś z nim czy jak?
Rosita - nie. Poprostu przyznaję mu rację poco masz marnować swoje
życie dla mnie?
Bruce - przestań wygadywać głupstwa! Marnować? Jestem z tobą
szczęśliwy i tak chcę być do końca życia i nawet to że ty niepotrafisz
chodzić nie zniszczy naszej miłości
Rosita - naprawdę?
Bruce - oczywiście przecierz nie kłamię.
Rosita - zaraz wyjdziesz za gotówkę.
Bruce - nie musisz mogę tu posiedzieć 24 godziny żebym znowu
kogoś nie pobił.
Rosita i tak zapłaciła gotówkę i Bruce wyszedł.
Bruce - witaj Fabian
Fabian - cześć
Rosita - Bruce nie obrazisz się jeśli pujdę z Fabianem do kawiarni?
Bo chce z nim troche porozmawiać
Bruce - oczywiście że nie to ja mogę tu poczekać na was.
Fabian - niech Bruce idzie z nami poco będzie tu siedzieć sam.
Rosita - dobrze jeśli ci to nie przeszkadza to możemy iść w trójkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 7369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:04, 09 Lis 2008    Temat postu:

Odcinek 41

W kawiarni
Rosita - to jak tam u ciebie i Flenci?
Fabian - jesteśmy szczęśliwi i niedługo adoptujemy dwójkę dzieci
Rosita - To super
Bruce - Tak fajnie że adoptujesz dzieci bo z dziećmi raźniej. Rosita ja
ide do fabryki dobrze?
Rosita - zostań bo jeszcze znowu kogoś pobijesz
Bruce - nie martw się nikogo nie pobije muszę iść coś załatwić.
Rosita - jak tak bardzo musisz to nie zatrzymuje cie
Fabian - my chyba też wracamy. Zaprowadze cie do domu i ja też
się będe zbierać.
Rosita - no dobrze.

Po drodze Fabian kupił Rosicie niebieski kapelusz i okulary słoneczne.
Gdy Rosita była w rezydencji to Bruce'a jeszcze nie było.
Rosita więc do niego zadzwoniła - gdzie jesteś Bruce?
Bruce - w fabryce niemartw się za godzinę będe w domu
Rosita - to ja idę się położyć bo już późno. Pa
Bruce - Pa.

W Fabryce
Bruce - to już skończyliśmy. Bardzo podoba mi się ten napis mam
że Rosicie też się spodoba to już wychodzimy.

W rezydencji
Bruce - już 23 pewnie Rosita nie jadła kolacji.
Gdy Bruce wszedł do sypialni nie było tam Rosity
Bruce - gdzie się ona podziewa o tej porze?
Rosita tymczasem była w ogrodzie i wspominała sobie chwile jak był
jeszcze jej dziadek i jak była w wiosce . Rosita weszła do środka.
Bruce - witaj kochanie gdzie byłaś?
Rosita - byłam w ogrodzie
Bruce - czemu płaczesz? Coś ci się stało?
Rosita - nic mi nie jest
Bruce wziął Rositę na ręce i zaniósł ją do sypialni po czym ją przytulił
i Rosita przytulona do Bruce'a usnęła.
Bruce - chyba jesteś nieszczęśliwa może gdzieś pojedziemy ale to jutro
o tym porozmawiamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 7369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:02, 10 Lis 2008    Temat postu:

Odcinek 42

Rosita gdy wstała to zobaczyła kartkę gdzie pisało "Rosita idź do kuchni i
wypij tamten sok" Podpis Bruce. Bruce'a nie było już w domu ale ta kartka
to kolejny plan Juanity. Do Bruce'a w fabryce dotarła także kartka "Bruce
przyjdź o godzinie 12 do hotelu do pokoju nr 28" Podpis Rosita.
W szklance z sokiem była pigułka nasenna , Rosita wypiła sok po czym
usnęła. Podeszedł do niej pewien wspólnik Juanity który miał na imię
Wen i to on miał wykorzystać Rositę aby Bruce myślał że ona go zdradza.
I tak się stało o 12 Wen obcałowywał Rositę w hotelu w łóżku a Bruce to
widział i był załamany. Rosita wtedy spała i niczego nie była świadoma.
Po paru godzinach obudziła się i nie wiedziała gdzie była więc wyszła.
Rosita weszła do rezydencji.
Rosita - witaj Bruce
Bruce - jeszcze będziesz mnie witać po tym co zrobiłaś!
Rosita - ale co ci zrobiłam?
Bruce - teraz udajesz niewiniątko a w łóżku było dobrze nie?
Rosita - nie wiem o co ci chodzi
Bruce - czyżby masz sklerozę?
Rosita - niewiem co się ze mną działa obudziłam się widziałam kartkę
Bruce przerywając - myślisz że ci uwierzę
Rosita - niewiem co w ciebie wstąpiło i nie dasz mi powiedzieć jak było
więc nie będe nalegać żegnaj
Rosita poszła do sypialni i połknęła pigułki nasenne i poszła do basenu.
Bruce tymczasem wyszedł z domu aby się przejść i w pewnym momencie
spotkał Juanitę która szła z Wenem i rozmawiali
Juanita - dobra robota Wen teraz nigdy nie wróci do niej
Wen - teraz ją znienawidzi
Bruce to wszystko słyszał i żałował tego co mówił Rosicie i nie chciał jej
wysłuchać.
Gdy wrócił do rezydencji to chciał przeprosić Rositę ale nigdzie jej nie było
Bruce - Matilde wiesz może gdzie jest Rosita?
Matilde - tak wiem jest w basenie.
Bruce - dzięki idę do niej
Rosita ledwo co była przytomna po pigułkach i już usypiała.
Bruce idąc do Rosity zatrzymał się i się na nią zaczął patrzeć po chwili
podeszedł.
Bruce - Rosita przepraszam że cie osądzałem o zdradę i nie dałem ci nic
powiedzieć ale byłem zdenerwowany a teraz już wiem jaka jest prawda
wybaczysz mi?
Rosita się patrzyła na Bruce'a nie odpowiadając i po chwili usnęła.
Bruce szybko wziął Rositę na ręce i zaniósł ją do środka i położył na
kanapę. Gdy miał dzwonić po karetkę to zauważył na stole pigułki nasenne
które Rosita wzięła.
Bruce - przezemnie wzieła pigułki , byłem dla niej za okrutny.

Rosita obudziła się po paru godzinach.
Bruce - obudziłaś się już kochanie
Rosita - przestań tak do mnie mówić przecierz cie zdradziłam według
ciebie.
Bruce - już sie wszystko wyjaśniło przepraszam cie
Rosita - no właśnie tylko jak ty mogłeś wogóle myśleć że ja cie zdradziłam
uważasz mnie za puszczalską a ja byłam tylko z tobą
Obydwaj zaczęli płakać i Bruce przytulił się do Rosity przepraszając ją
za wszystko.
Rosita - moje życie nie ma już sensu Bruce. Wolę już umrzeć i pragnę
twojego szczęścia z inną kobietą więc proszę Bruce zrób to dla mnie
i znajdź sobie inną kobietę.
Bruce - nigdy! Twoje życie ma sens i to wielki to że nie możesz chodzić
nie oznacza to że twoje życie nie ma sensu. Chcę odwiedzić twoją wioskę
i spędzić tam przynajmniej miesiąc możesz zabrać ze sobą Fabiana.
Rosita - naprawdę? Dziękuje Bruce od dawna marzę odwiedzić wioskę.
Po czym Rosita się do niego przytuliła.
Po chwili wchodzi Juanita - nie tak szybko!
Po czym wyciągnęła pistolet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 7369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:48, 13 Lis 2008    Temat postu:

Odcinek 43

Gdy Juanita weszła z pistoletem to chciała zabić Rositę , ale Rosita się jej
nie bała.
Rosita - no strzelaj! co boisz się strzelić? Jednak się myliłam co do ciebie.
Juanita - co się myliłaś? Ze mną jest wszystko w porządku tylko ty mi
odebrałaś Bruce'a.
Bruce - co ty wygadujesz? Rosita nie odebrała ci mnie bo ja nie jestem,
nie byłem i nigdy nie będe twój.
Juanita - byłeś mój tamtej nocy i wtedy poczułam że mnie kochasz ale
co jak wtedy byłeś pijany i tak z każdą latasz do łóżka. Ale będziesz
mój po stracie Rosity.
Bruce - nigdy jej nie stracę i wynoś się z tąd!
Rosita - niech strzela ja się jej nie boję a może i ma rację że ty
powinieneś być z nią być może jesteście dla siebie stworzeni choć tak
póżno się poznaliście.
Bruce - co ty wygadujesz Rosita? Ja jestem na tym świecie by dzielić
życie z tobą nie z nią! Tylko dla ciebie jestem gotów poświęcić swoje życie
Juanita - ale dzisiaj pora na twoją Rositę której tak naprawdę nie kochasz
Rosita - czekam i czekam a ty dalej swoje zamiast strzelić
Na całą rezydencję było słychać strzał z broni i odrazu wszyscy wbiegli do
pokoju gdzie był postrzelony Bruce.
Rosita - dzwońcie szybko!
Bruce - zapewne tego nie przeżyje ale ważne że tobie nic nie jest.
Rosita - czemu mnie zasłoniłeś to ja miałam umrzeć nie ty!
Po czym zaczęła ryczeć.
Bruce - nie płacz księżniczko moja to jeszcze nie koniec twojego życia
ty możesz iść dalej.
Rosita - ty nie umrzesz i będziesz dalej ze mną!
Bruce - kocham cie całym sercem i duszą , dla mnie niema świata poza
tobą i chcę byś to wiedziała.
Po chwili przyjechała karetka po Bruce'a a Rosita pojechała ze swoim
księciem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 7369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:27, 16 Lis 2008    Temat postu:

Odcinek 44

Gdy dojechali do szpitala to Rosita wróciła do domu po misia i czekoladę
które miała potem zanieść Bruce'owi. Tymczasem do Bruce'a zadzwoniła
kobieta którą zatrudniła Juanita.
Bruce - halo
kobieta - czy przy telefonie Bruce Remington?
Bruce - tak to ja
kobieta - chcę pana powiadomić że pana żona współpracuje z kobietą
która pana postrzeliła teraz widzę ich na drugiej stronie ulicy jak ze sobą
rozmawiają i mają uśmiechnięte twarze jakby plan miał wypalić.
Po czym się odłonczyła.
Po parunastu minutach weszła Rosita do sali przytuliła się do Bruce'a
i dała mu miśka i czekoladki.
Bruce - udajesz jakby nic się nie stało?
Rosita - cieszę się że wyszłeś z tego
Bruce - przecierz jesteś wspólniczką Juanity! Jak teraz śmiesz tutaj
przychodzić?! Może lepiej gdyby przez przypadek w ciebie trafiła i byś
umarła. Zniknij z mojego życia raz na zawsze!
Gdy Rosita usłyszała te słowa że Bruce życzy jej śmierci to się rozpłakała
i wyszła.
Rosita - ja nie jestem jej wspólniczką niewiem czemu on tak myśli
i jeszcze mi życzy śmierci to był największy cios z jego strony.
Jak chce tak będzie zniknę z jego życia raz na zawsze.
Rosita się spakowała i gdy miała wychodzić nagle weszła Juanita.
Juanita - jeśli będziesz krzyczeć lub uciekać to cie zabije!
Po czym związała jej ręce.
Juanita - ile by tu okupu za ciebie wziąć? Myślę że 300 tys starczy?
Rosita - tylko kto by ci dostarczy te 300 tys
Juanita - jak to kto? Twój książę
Rosita - to się chyba mylisz on uważa mnie za twoją wspólcznikę
i chciał bym znikła z jego życia raz na zawsze.
Juanita - to ktoś inny napewno przyniesie teraz kładę list na stole i
wsiadamy do samochodu.

Parenaście minut później

Rosita - gdzie mnie przywiozłaś?
Juanita - siadaj! Tutaj będziesz siedziała ciągle.
Dulce gdy zauważyła list to odrazu wszystkich powiadomiła nawet
Bruce'a który chwile po tym przyjechał do rezydencji.
Dulce - Bruce i Diosdado pojedźcie proszę bo niechce stracić mojej
wnuczki.
Bruce - może i będe tego żałować ale jade.
Diosado - to jedźmy.
Gdy byli na miejscu to odrazu poszli po Rositę ale po drodze usłyszeli
strzał.Wtedy pobiegli i zauważyli Rositę która ma postrzeloną nogę
Juanite która uciekała ale policja ją złapała.
Bruce przytulił Rositę.
Rosita - czemu przyszłeś? Przecierz życzyłeś mi śmierci
Bruce - przepraszam cie Rosita niewiem jak mogłem powiedzieć takie
słowa tak naprawdę nie chcę byś umierała. Wybacz mi proszę
Rosita się mocno przytuliła do Bruce'a i mu wybaczyła.
Po chwili przyjechała karetka i zbandażowali jej nogę.
Rosita - czuję nogi! Bruce!
Bruce się ucieszył
Rosita - to znaczy że może będe chodzić?
Bruce - nie śpiesz się Rosita teraz musisz odpoczywać patrz ile masz
siniaków. Ona cie biła?
Rosita - tak biła mnie bo się denerwowała że nie przychodziliście z
okupem tak długo.
Bruce - to moja wina
Rosita - nie to nie twoja wina

Pare miesięcy później Rosita chodziła z pomocą kul ale to zawsze lepsze
niż na wózku.
Rosita usiadła sobie koło basenu a po chwili usiadł koło niej Bruce.
Bruce - co tak rozmyślasz?
Rosita - nie rozmyślam tylko sobie siedzę.
Bruce - ładnie dziś wyglądasz ta biała koszulka i brązowa krótka
spódniczka
Rosita - ty się ładnie ubrałeś tak naturalnie te czarne spodnie i czerwona
koszulka bardzo mi się podobają.
Bruce - wiesz Rosita ostatnio było dużo przeszkód między nami ale
to się już skończyło i teraz będziemy szczęśliwi już zawsze.
Bruce chciał pocałować Rositę
Rosita - Bruce
Bruce - tak?
Rosita - nie całujmy się bo nie jesteśmy tutaj sami
Bruce - przecierz nikogo niema
Rosita - a tam za drzewem są dzieci
Bruce - dzieci! Podejdźcie tutaj!
Dzieci podeszły a Bruce się patrzył na nich z dziwną miną jakby miał
ich uderzyć.
Rosita - czemu się tak patrzysz na dzieci? Tylko im nic nie rób
Bruce - hahaha ale się wystraszyliście po czym się uśmiechnął i
przy dzieciach zaczął się całować z Rositą.
Juan - chodźmy stąd mówiłem żeby nie przeszkadzać rodzicom.
Rosita - Bruce nie przy dzieciach
Bruce - co to za różnica kocham cię i musiałem cię pocałować
Juan - jak to zakochani już niedługo kolej na mnie bo juź za 4 lata będe
mieć 18.
Rosita - i za 4 lata fabryka będzie należeć do ciebie
Juan - właśnie jak już mowa o fabryce to kiedy mi ją pokażesz?
Rosita - jak znajdę czas
Juan - żegnam mamo idę do nich bo się zgupią w ogrodzie.
Rosita - ach te dzieci
Bruce - naszczęście my jesteśmy dorosłe dzieci
Rosita przytuliła się do Bruce'a i byli już szczęśliwi a Juanita siedziała
w więzieniu dożywotnie ponieważ okazało się że zabiła swojego męża.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.teeleenowele.fora.pl Strona Główna -> Nasze telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin